Rozdział pisany przy South Blunt System - Miłość
~*~ Następnego dnia ~*~
Obudziłam się o 7. Była sobota, więc to dość dziwna sytuacja jak na mnie. Zazwyczaj wstaję koło 10 - 11. Spojrzałam na słodko śpiącego siatkarza i uśmiechnęłam się pod nosem. Miałam na sobie o wiele za dużą koszulkę Alka i oczywiście bieliznę. Weszłam do kuchni i wstawiłam wodę na kawę. Zaparzyłam dwie. Stanęłam przy oknie i myślałam o wczorajszej sytuacji. Na samą myśl uśmiech sam pojawił mi się na twarzy. Upiłam łyk kawy i postawiłam kubek na blacie. W dalszym ciągu podziwiałam widok za oknem, kiedy moje biodra oplotły ramiona bruneta. Odwróciłam się do niego przodem.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się.
- Na pewno lepszy niż wczorajszy - wyszczerzył się Aleks i dał mi buziaka.
- Wyspany ?
- Oczywiście - wymruczał pod nosem i pocałował mnie w szyję.
- Aleks! To łaskocze! - powiedziałam przez śmiech.
- Podobają mi się twoje nogi - wyszczerzył się.
- Dziękuję - dałam mu buziaka w policzek i sprytnie wyplątałam się z jego objęć - zrobiłam ci kawę. Co chcesz na śniadanie ?
- Ciebie - wyszczerzył się jeszcze bardziej.
- Marzenia ściętej głowy - pokazałam mu język i poszłam się ogarnąć.
~*~ Na hali ~*~
- Chłopcy! Za 10 minut widzę was na rozgrzewce! - krzyknął Nawrocki.
- Tak jest kapitanie! - dało się słyszeć odpowiedź z szatni. Uśmiechnęłam się pod nosem. Wszyscy już wyszli. No z wyjątkiem Aleksa. Zapukałam do szatni.
- Już idę trenerze! - Drzwi otworzyły. Kiedy mnie zobaczył wyszczerzył się najszerzej jak się da - chodź, bo mnie zlinczują - złapał mnie za rękę. Kiedy weszliśmy na halę wszyscy na nas patrzyli z wielkimi uśmiechami na twarzy.
- Mówiłem! - krzyknął Pliński - Od początku wiedziałem, że tak będzie!
- Miłość rośnie w okół naaas! - zawył Wlazły
- Mario.. ? - z dość dziwną miną spojrzał na niego Kłos.
- No co.. ? Wczoraj z Arkiem oglądałem "Króla Lwa" no i tak mi się udzieliło - wyszczerzył się.
- Chciałbym wam kogoś przedstawić - tę jakże inteligentną konwersację przerwał na trener Nawrocki.
- To jest Maciek. Maciek Muzaj. Nowy atakujący Skry.
- Cześć - powiedział chłopak witając się z każdym z osobna. Na końcu przywitał się z Aleksem. Spojrzał na nasze splecione dłonie. - Maciek - powtórzył podając mi dłoń.
- Julka - uśmiechnęłam się serdecznie patrząc mu w oczy. Swoją drogą oczy to ma śliczne..
- Dobra, dobra. Koniec tego gadania! Rozgrzewka, a później gramy. Julka, zagrasz z nami ? - zapytał przejmie pan Jacek.
- Jeżeli mogę, to chętnie skorzystam z propozycji. - Aleks spojrzał na mnie rozbawiony. - Tym razem nie musisz mi dawać swojego stroju. MAM SWÓJ - wyszczerzyłam się do niego i poszłam do szatni. 10 minut później rozgrzewałam się ze Skrzatami. Cały czas czułam na sobie czyjeś spojrzenie. Zatrzymałam się więc, żeby "zawiązać sznurówkę", która rzekomo mi się rozwiązała. Grupa olbrzymów ominęła mnie i tylko jedna głowa odwróciła się w moim kierunku. Był to Maciek, posiadacz najpiękniejszych oczu na świecie. Oczywiście zaraz po Alku i moim tacie. Czyli w sumie trzecich najpiękniejszych.
Rozegraliśmy kilka świetnych setów. Zmęczona położyłam się na płycie boiska. Chłopcy siedzieli na trybunach i zapoznawali się z nowym zawodnikiem. Aleks wybrał jednak inne zajęcie. Nie wiem skąd, nie wiem kiedy pojawił się koło mnie i zaczął mnie łaskotać.
- Aleks, proszę przestań, bo będę musiała ci oddać,a tego byś nie chciał! - wydarłam się przez śmiech.
- No to dajesz. - położył się obok i czekał na "cios". Usiadłam na nim okrakiem i zmierzyłam go wzrokiem. Kiedy już miałam zacząć go łaskotać, znalazłam się pod nim - i co teraz ? - zapytał rozbawiony moją zaskoczoną miną.
- Ciężki jesteś - parsknęłam śmiechem - brunet niewiele myśląc zbliżył swoją twarz do mojej i pocałował mnie. Tak przy wszystkich.
- Gorzko, gorzko, gorzko! - krzyczeli siatkarze.
- Gdyby był tu Igła, jego jedynym komentarzem na ten temat byłoby : OJ, BĘDĄ Z TEGO DZIECI - zaśmiał się Zatorski.
- Aleks, przestań - powiedziałam między pocałunkami. Posłusznie oderwał się ode mnie i położył obok. W tej chwili zdałam sobie sprawę, jak bardzo muszę być czerwona na twarzy. Mój wzrok zetknął się ze spojrzeniem Maćka. Uśmiechnął się speszony. Spojrzałam na wujka Mariusza.
- Julka, mogę cię prosić na chwilę ? - zapytał spokojnie.
- Oczywiście wujku. - wstałam z parkietu i poszłam za nim. Wyszliśmy na korytarz. Spojrzał nna mnie zatroskany. - czy ty z Alkiem to tak na poważnie.. ?
- Wujku, wiem, że się o mnie martwisz, ale spokojnie. Wydaje mi się, że jestem dość odpowiedzialną dziewczyną i mam swój rozum. Wiem, kiedy przystopować. A do Aleksa coś czuję i jestem szczęśliwa..
- Wyrosłaś na taką mądrą dziewczynę.. - uśmiechnął się dumnie i przytulił mnie mocno. - Tylko szkoda, że twój tata tego nie zauważa.. - westchnął ciężko.
- Odzywał się do ciebie ? - zapytałam patrząc mu w oczy.
- Tak.
- Zabawne, bo od czasu kiedy zniknął nie napisał nawet głupiego sms`a.. - do moich oczu napłynęły łzy.
- Chyba nie bardzo przepadasz za Mileną ? = zapytał zatroskany.
- Mało powiedziane.. Nienawidzę su... jej..
- Spokojnie. Też ją tak nazywam. - wyszczerzył się - ale mimo wszystko to dziewczyna twojego taty..
- Wiem.. ale jest dla mnie tak okropna.. Nie wiem, czym kierował się tata wracając do niej...
- Chodźcie, bo zaczynamy grę! - w drzwiach pojawił się Aleks. - Coś się stało ? - zapytał widząc moje mokre policzki.
- Nie nic - uśmiechnęłam się szczerze - to łzy szczęścia. Cieszę się, że mam tak wspaniałego wujka - przytuliłam go mocno - dziękuję, że jesteś - szepnęłam mu do ucha.
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć - pocałował mnie w głowę i pociągnął na halę.
_____________________________________________
Rozdział taki trochę z nudów c`nie xD Znowu słodki.. blee -.-
3774639 - nr gg. chcesz być informowana, nudzi Ci się.. ? pisz. ;)
nie gryzę ;p
miłej niedzieli życzę ;D
z poważaniem, Młoda xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz